Coraz więcej osób zastanawia się nad bezprzewodowym ładowaniem smartfonów. Ładowarki indukcyjne są reklamowane jako zdecydowanie wygodniejsze od tradycyjnych, telefon podpięty do nich może być bowiem w każdej chwili zdjęty, a następnie odłożony na miejsce bez konieczności nieustannego przepisania kabli, co wydaje się nie do uniknięcia w klasycznych rozwiązaniach tego typu. Także ładowarki indukcyjne Xiaomi cieszą się w tym kontekście dużym zainteresowaniem. Chiński producent wprowadził je stosunkowo niedawno udowodnił jednak, że, podobnie jak inne rozwiązania spod jego szyldu, mogą konkurować z najlepszymi. Jeśli więc posługujemy się modelem Mi 9, czas, abyśmy zastanowili się nad tym, czy nie nadszedł już czas na jego mniej konwencjonalne ładowanie.
Czas na bardzo szybkie ładowanie
Xiaomi Mi 9 to smartfon, który z przynajmniej kilku powodów zasługuje na słowa uznania. Na pierwszy plan wysuwa się to, że został wyposażony w bardzo wydajny, ośmiordzeniowy procesor. Nie bez znaczenia jest jednak i to, że posiada solidny aparat, naprawdę sporo miejsca na dane i 6GB pamięci RAM. Plusem z nim związanym jest również technologia pozwalająca na bardzo szybkie ładowanie. Gdy mówimy o ładowaniu przewodowym, moc wynosi nawet 27 W, gdy zaś przedmiotem analizy staje się ładowanie bezprzewodowe, mamy do czynienia z mocą do 20 W. Niestety, takich bardzo szybkich ładowarek nie znajdziemy w zestawie startowym. Jeśli chcemy z nich korzystać, musimy zakupić je oddzielnie. Oczywiście, można uznać je za gadżet, bez którego można się obyć. Czy jednak na pewno tak jest?
Na czym polega ładowanie indukcyjne?
Aby zrozumieć, co sprawia, że ładowanie indukcyjne tak bardzo pobudza wyobraźnię, należy przypomnieć sobie, na czym właściwie polega zjawisko indukcji elektromagnetycznej. Jego wykorzystanie nie zawsze jest możliwe, tak sama ładowarka, jak i urządzenie mobilne, powinny być więc wyposażone w zwoje drutu pełniące funkcje cewek. Już po podłączeniu bezprzewodowej ładowarki do źródła zasilania wokół tak zwanej cewki nadawczej tworzy się pole elektromagnetyczne. W polu tym można umieścić urządzenie posiadające cewkę odbiorczą. Wytworzony w ten sposób prąd skutecznie zasili baterie. Oczywiście, należy pamiętać o tym, że skuteczność ładowania indukcyjnego jest uzależniona od jeszcze jednego czynnika. Zakłada się, że zarówno podstawka, jak i samo urządzenie mobilne muszą wspierać ten sam standard. Innymi słowy – jeśli jest on inny, do naładowania nie dojdzie nawet, jeśli spełnione będą wszystkie inne warunki pozwalające na nie.
Rozwiązanie bez wad?
Z praktycznego punktu widzenia nie ma ładowarki równie przydatnej, co ładowarka indukcyjna. Nie można jednak zapominać o tym, że także tego rodzaju rozwiązanie nie jest wolne od wad. Tu na pierwszy plan wysuwają się trudności, z jakimi musimy liczyć się ładując kilka urządzeń w tym samym czasie. Każde kolejne znacząco wydłuża proces ładowania, a i tak ładowarka indukcyjna spełnia swoje zadania wolniej niż typowa ładowarka przewodowa. Nie bez znaczenia jest i to, że sprawność ładowarek tego typu nadal pozostawia wiele do żuczenia. Szacuje się, że w czasie ładowania telefonu komórkowego nadal marnowane jest nawet 20 procent energii pobieranej ze źródła zasilania. Twórcy ładowarek indukcyjnych są świadomi istnienia wspomnianych problemów, nadal jednak nie udaje się ich rozwiązać w sposób w pełni satysfakcjonujący użytkowników.
Czas na dobry wybór
Jeśli marzy się nam ładowarka indukcyjna Xiaomi nie powinniśmy być zaskoczeni dowiadując się, że wybór, z jakim mamy do czynienia, jest naprawdę duży. Oczywiście, największą popularnością cieszą się ładowarki indukcyjne z płaskimi podkładkami i o nie właśnie klienci pytają najczęściej. Modele tego rodzaju zwykle przypominają swoim kształtem koła i elipsy, a umieszczany w nich telefon znajduje się poziomo do podłoża. Niestety, jest to ich poważna wada, takie położenie znacząco utrudnia bowiem korzystanie z urządzenia podczas ładowania.
Jeśli stawiamy nie tylko na funkcjonalność, ale również na ciekawy design, z pewnością zainteresuje nas również ładowarka indukcyjna do blatu. Ta nie tylko ładuje telefon albo tablet, ale również wygląda naprawdę dobrze. Przeważnie montuje się ją do blatu biurka, nie trzeba więc obawiać się, że ładowarka zostanie przez przypadek strącona ulegając poważnemu uszkodzeniu. Warto też pamiętać, że w sprzedaży dostępne są też ładowarki indukcyjne stworzone z myślą o samochodach. Przeważnie wyglądają one jak uchwyty, które przytwierdza się na desce rozdzielczej, choć można je też umieszczać na kratce nawiewu, a nawet – na przedniej szybie. Ładowarka przeważnie jest podłączana do zapalniczki samochodowej, choć można ją też umieścić w porcie USB. Korzystają z niej przede wszystkim zawodowi kierowcy, choć systematycznie rośnie też liczba osób ładujących w ten sposób telefony w drodze do pracy.
Bez względu na to, jaki typ ładowarki indukcyjnej podoba nam się najbardziej, argumentem przemawiającym przeciwko jej zakupowi nadal może być jej cena. Warto jednak pamiętać o regularnym sprawdzaniu ofert, koszt nabycia tego typu akcesorium systematycznie bowiem spada.